Być może za sto lub tysiąc lat osiągniemy kolejne wyżyny wyrafinowania technicznego i technologicznego znawstwa. Za sto lat odkryjemy coś ważnego, a za tysiąc pokonamy kolejną barierę niewiedzy. Dojdziemy do tak wielkiej perfekcji w stosowaniu zdobyczy nauki, że człowiek stanie się niepotrzebny. Będzie zbędnym balastem i najsłabszym ogniwem w łańcuchu procesów technicznych.
Na szczęście natenczas nie ma takiej obawy. Potrzebni jesteśmy, by włączać wszystkie te mądre i niemądre maszyny. Budujemy domy, w których ktoś musi mieszkać. Pompa ciepła ogrzewa wnętrza, które projektuje architekt mozolnie rysujący linie proste i krzywe. Dla entuzjastów słońca i jego nieprzebranej energii można zastosować panele słoneczne. Pozostaje jednak ciągle jedno pytanie. Czy wszystko już zostało odkryte? Czy przeszliśmy te tereny wzdłuż i wszerz? Czy jest jeszcze miejsce, w którym schowana jest zagadka? Jak ziarnko piasku w perłopławie. Obrasta szlachetną materią nieodkrycia.
Czarna perła wśród zagadek. Pompa i solary już były. Czego jeszcze nie znamy? Czy pozostały nam już tylko poszukiwania gdzie banał graniczy z dobrym smakiem?